"Jesteśmy w Roku Pańskim 1428, w dwunastym roku pontyfikatu papieża Marcina V, czterdziestym trzecim roku panowania Władysława II Jagiełły, siódmym roku od objęcia urzędu przez wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego Paula Bellitzera von Rusdorfa...
Hermann Rode przez wtajemniczonych w jego profesję współbraci zakonnych zwany był „łowcą jaszczurek”. Przydomek ten przylgnął do niego, gdy komtur toruński Marcin von Kemnaty zwolnił go z funkcji prokuratora komturii w Toruniu i powierzył mu stworzenie tajnej grupy, mającej zwalczać działalność Związku Jaszczurczego. Z czasem ówczesny wielki mistrz zakonu Michael Kuchmeister rozszerzył zadania zespołu o tropienie polskich i litewskich szpiegów działających na terenie państwa zakonnego. Zapewne wpływ na to miały wydarzenia z wojny golubskiej.
Wtedy krzyżacy nic nie wiedzieli o polskich planach wojennych (jedyne informacje dostarczone przez ich szpiega, rycerza ziemi dobrzyńskiej Adama Świnkę, dotyczyły poczynań księcia Witolda), natomiast nieprzyjaciel — król Jagiełło — znał szczegóły ich narad wojennych szybciej, niż docierały one do poszczególnych konfraterni. Związek Jaszczurczy, choć mocno zdziesiątkowany, również na skutek działalności Rodego i jego ludzi, nadal stanowił spore zagrożenie dla interesów państwa zakonnego. Każdy przeciek do Krakowa wiarygodnych wieści o sytu-acji w państwie krzyżackim mógł zniweczyć zamierzenia zakonu. A chodziło o rzecz najwyższej wagi — o przywrócenie zakonowi prestiżu nadszarpniętego po bitwie grunwaldzkiej i wojnie golubskiej. Krzyżakom zależało więc na ciszy i na zachowaniu pozornej bezczynności, bo to one najlepiej maskują wzmożone przygotowania do wojny." (fragment książki)
Bitwa pod Grunwaldem w 1410 r. złamała kręgosłup zakonu krzyżackiego, ale nie wyeliminowała go całkowicie z ówczesnej areny dziejów. Czasy wciąż były niespokojne, a kilkanaście lat po bitwie doszło do tzw. „burzy koronacyjnej”, kiedy król węgierski, czeski i rzymski Zygmunt Luksemburski próbował rozerwać unię polsko-litewską i zaproponował koronę królewską Witoldowi – wielkiemu księciu litewskiemu i stryjecznemu bratu Jagiełły. Powieść historyczno-przygodowa Jana Wernika obejmuje burzliwe lata 1428-1435, szpiegowskie misje krzyżaków przeciwko Polakom i kontrwywiad Polaków z udziałem członków zwalczanego przez krzyżaków Związku Jaszczurczego. Akcja, a zwłaszcza opisy potyczek, zasadzek i starć między bohaterami, są poprowadzone z bondowską narracją, różnią się tylko „narzędzia” spiskowców, bo właściwie dlaczego umiejętności agentów specjalnych z XIV wieku miałyby być gorsze od tych z wieku XXI?
Autor, uzdolniony nie tylko literacko, ale także plastycznie, zilustrował książkę własnymi rysunkami, dzięki czemu łatwiej nam poczuć realia epoki.