• Wacław Bitner (1893-1981). Portret chrześcijańskiego demokraty (Ebook)(PDF)

Książka składa się z kilku rozdziałów, ale zasadniczo można w niej wyróżnić trzy części główne, bowiem kontekstem dla biografii Wacława Bitnera są losy Polski przedwojennej, okresu wojny i peerelowskiego powojnia. Bitner to działacz społeczny i polityczny, a także czynny adwokat, uznany członek warszawskiej palestry, całe życie związany z polską chadecją. Jego aktywność polityczna przypada przede wszystkim na okres II RP. Był posłem na Sejm I, II i III kadencji, jednym z czołowych działaczy Polskiego Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji, wybitnym mówcą, teoretykiem prawa, obrońcą demokracji i praworządności, rzeczowym krytykiem obozu władzy po przewrocie majowym, który jednocześnie szanował i doceniał historyczne dokonania Marszałka Józefa Piłsudskiego. Jako reprezentant elit politycznych II Rzeczypospolitej nigdy nie krył swoich aspiracji i ambicji zastąpienia Wojciecha Korfantego i objęcia steru chadecji. Jego przedwojenna działalność ukazana jest na tle politycznych sporów tamtego okresu, co pozwala poznać II RP jako kraj wewnętrznie rozdarty, skłócony, w którym trwa ciągły konflikt między obozem piłsudczykowskim a narodowo-ludowo-chrześcijańskim. To jest okres ciągłego i niezwykle ostrego sporu, który w roku 1926 wyszedł poza ramy czysto polityczne, ale nie ustał. Swoista, otwarta wojna domowa została nieco zastopowana, ale trwała nadal.

O co była ta wojna? Być może łatwiej byłoby nam przyjąć, że była to wojna o idee ustrojowe, o model państwa - bardziej demokratyczne czy jednak raczej autorytarne, ale w rzeczywistości była to wojna o to, czyją własnością będzie odrodzona w 1918 r. Polska. Upraszczając, była to wojna o Rzeczpospolitą jako swoistą nieruchomość, toczona między zwolennikami Piłsudskiego i Dmowskiego, a potem między ich spadkobiercami. Jak pamiętamy, wynik tej wojny rozstrzygnęła napaść III Rzeszy i Związku Sowieckiego. Elity tych państw podzieliły się Polską. Można by powiedzieć, "gdzie dwóch się biło, tam trzeci skorzystał". Myliłby się jednak ktoś, kto chciałby zobaczyć w tamtych wydarzeniach koniec wojny polsko-polskiej. Ze sporu o własność realną przerodził się on w spór o własność przyszłą, która miała się wyłonić w wyniku zwycięstwa w II wojnie światowej sojuszników Polski. Ta wojna objęła polską emigrację i podziemie polityczne w kraju, mając w tle rozliczenie klęski wrześniowej, ale nie tylko. Tak jak dziś jedni byli "swoi", inni "obcy". W dalszym ciągu była to  przede wszystkim wojna o własność, o czerpanie korzyści z przyszłej, odrodzonej po wojnie Polski. Bitner znów znalazł się po stronie przegranych. Mimo swej działalności p.o. konsula w Tuluzie, organizującego przerzut do Wielkiej Brytanii ok. dwóch tysięcy polskich żołnierzy i oficerów, stracił możliwość pełnienia tego urzędu, ponieważ nie ufał mu gen. Sikorski, a to głównie ze względu na podszepty tych, którzy byli bliżej ucha wodza naczelnego. Nie mogąc znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca w strukturach władz emigracyjnych, wyjechał do USA, gdzie kierował zorganizowaną przez siebie Polską Katolicką Agencją Prasową, w ten sposób starając się rzetelnie informować Amerykanów o sytuacji Polski i Polaków.

Do kraju powrócił w 1946 r. i od razu włączył się w dzieło jego odbudowy po zniszczeniach wojennych. Od początku jednak znalazł się w centrum kolejnej odsłony wojny polskiej, w której pojawił się nowy uczestnik - władze komunistyczne, zainstalowane tu przez Sowietów. Komuniści nawet nie myśleli o jakimś ułożeniu się z przeciwnikami politycznymi. Widzieli siebie jako jedynych właścicieli powstałej z martwych Polski, później Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Stąd wszelkie wysiłki Bitnera, jak np. próba odbudowy krajowego ośrodka chadeckiego w okresie odwilży październikowej ’56 były skazane na niepowodzenie. Jego losy w PRL to pasmo nieustannych prześladowań i inwigilacji, ciągłych niepowodzeń i trudności. Czytelnik bez trudu spostrzeże, że ówczesny PRL dla ludzi o ambicjach politycznych, innych niż realizowane w ramach bloku komunistycznego, był swoistym piekłem. Pomysły i idee tych działaczy, dzięki rzeszy Tajnych Współpracowników (TW) i Kontaktów Operacyjnych (KO) były znane Służbie Bezpieczeństwa, zanim w pełni ukształtowały się w głowach swych twórców. Taki był też los Bitnera i jego pomysłów. Utrudniano mu nawet, i to skutecznie, wykonywanie zawodu adwokata. Mimo to, starał się realizować swoją misję zawodową, reprezentując m.in. biskupa Czesława Kaczmarka w jego sprawie rehabilitacyjnej; był też jednym z obrońców w głośnym procesie organizacji „Ruch”. Jako jeden z najstarszych żyjących seniorów Chrześcijańskiej Demokracji konsekwentnie zabiegał o prawo do budowy szerokiego ruchu katolicyzmu społecznego, który uzyskałby placet ze strony władz komunistycznych. W trudnych czasach Polski Ludowej był konsekwentny w swoich postawach i oczekiwaniach.

Nie zrezygnował z wartości, którym pozostał wierny przez kolejne dekady. Z natury był romantykiem, a jednocześnie marzycielem nietypowym, łączącym umiar i rozsądek z maksymalizmem, „czucie i wiarę” z „mędrca szkiełkiem i okiem”, odwagę z rozwagą, mając świadomość, że żyje w świecie zdeformowanym i odkształconym, gdzie oprócz luminarzy i akuszerów komunizmu roi się od „fałszywych proroków”. Ta książka to także napisana przez świadka i uczestnika zdarzeń historia Polski lat 1918-1981. Otwiera nas na dzieje współczesne pozwala lepiej zrozumieć, co tu się naprawdę dzieje i dlaczego znów skończy się katastrofą, która może już nie mieć swego niespodziewanego happy endu.

ISBN 978-8-36-810553-7
Format PDF
Ilość stron 740
Rok wydania

Wacław Bitner (1893-1981). Portret chrześcijańskiego demokraty (Ebook)(PDF)


Podobne książki

Tagi: @wacławbitner, @chrześcijańskidemokrata, @warszawskiadwokat, @chrześcijańskademokracja, @wojciechkorfanty, @józefpiłsudski, @służbabezpieczeństwa, @inwigilacja, , @TomaszSikorski, @AdamWątor